poniedziałek, 17 marca 2008

Balon spekulacyjny czy fundamenty - jak odróżnić? (1)

W związku z komentarzem do ostatniego posta postanowiłem napisać trochę więcej na temat tego jak Kundel odróżnia balon spekulacyjny od spółki funadamentalnej czyli kiedy cena spółki a więc cena jej akcji jest atrakcyjna.

Warren Buffet mówi, że zawsze kupuje spółki a nie akcje. Tą zasadę radzę sobie zapamiętać a najlepiej zapisać w widocznym miejscu.

Jaką spółkę chcemy więc kupić? Chcemy kupić spółkę, która da nam największy zwrot z inwestycji. Ponieważ kupując akcje spółki stajemy się jej współwłaścicielem to zależy nam aby spółka zarabiała dla nas jak najwięcej. Inwestor fundamentalny nie powinien zwracać uwagi na kurs akcji na giełdzie jeżeli wie, że ma dobrą społkę. Inwestując w akcje danej spółki nie powinniśmy kupować jej ze względu na to, że zarobimy na wzroście kursu akcji. Naszym zyskiem powinna być coroczna dywidenda.

Wprowadźmy więc na początek 2 wskaźniki, które każdy inwestor powinien sprawdzić zanim kupi część spółki (a więc jej akcje).

Wskaźnik cena/zysk (C/Z) lub "in english" price/earnings (P/E).

Wskaźnik ten mówi nam ile trzeba zapłacić za 1 złotówkę zysku netto spółki z ostatnich 4 kwartałów. Im niższy wskaźnik tym lepiej. Należy jednak pamiętać, że C/Z to wskaźnik historyczny - dla kupującego akcje powinno liczyć się ile spółka wygeneruje zysku w przyszłości dlatego dobrze sobie policzyć również wskaźnik C/Z dla prognozy zysku na najbliższy rok.

Wskaźnik cena/wartość księgowa (C/WK) lub "in english" price/book value (P/BV).

Wskaźnik ten mówi nam ile trzeba zapłacić za 1 złotówke majątku księgowego spółki. Wartość tego majątku znajdziemy w pozycji bilansu, w pasywach"kapitał własny". Tutaj dobrze jest sprawdzić w czym jest ten kapitał a więc sprawdzić jak wyglądają aktywa spółki. Kapitał może być na przykład w zapasach, należnościach, środkach pieniężnych etc.

Nie da się zinterpretować tych wskaźników jednoznacznie. Ważne, że im niższe te wskaźniki tym lepiej.

Jaki wskaźnik C/Z jest atrakcyjny?


Obecnie możemy bez trudu ulokować pieniądze na 6% w bezpiecznym instrumencie - na przykład lokacie bankowej. (pomijam podatek Belki ponieważ jest on obowiązujący zarówno dla zysków z akcji jak i lokat). Jeżeli podzielimy 1 przez 6% to otrzymamy wartość 16,6... nie jest to nic innego jak wskaźnik C/Z dla lokaty. Aby otrzymać 1 złotówkę zysku z lokaty należy wpłacić 16,6 złotych.

Skoro wskaźnik C/Z dla lokaty wynosi 16,6 to dla inwestycji w akcje spółki o stabilnych przychodach i zyskach powinien być on niższy. O ile niższy? Tutaj dochodzimy do pojęcia oczekiwanej premii za ryzko. Jeżeli chcemy mieć 3% premii za ryzyko (ponieważ zyski spółki nie są nigdy pewne na 100%) czyli osiągnąć 9% zwrotu z inwestycji rocznie to powinniśmy szukać spółki o wskaźniku C/Z równym 1/9% czyli 11,1 lub niższym.

Dla spółek o rosnących dynamicznie przychodach wartość wskaźnika C/Z może być wyższa.

Przykłady:

Spółka A działa w stabilnym środowisku gospodarczym, produkuje towar, na który ma stałych odbiorców i co rok osiąga zysk rzędu 10 mln złotych. Nie widać żadnej dynamiki. Jeżeli chcemy mieć z inwestycji w tą spółkę 9% zwrotu rocznie to powinniśmy zacząć kupowanie akcji kiedy wskaźnik C/Z spadnie poniżej 11,1.

Spółka B jest dynamicznie rozwijającą się firmą. W ubiegłym roku zarobiła 10 mln złotych ale w przyszłym planuje zarobić 20 mln. Aktualnie wskaźnik C/Z wynosi 18 wiec możemy liczyć na 1/18 czyli 5,5% zwrotu z inwestycji. Jeżeli jednak spółka zrealizuje swoje prognozy to wskaźnik C/Z za rok dla obecnej ceny akcji wyniesie 9. To da nam 11,1% zwrotu z inwestycji.

cdn.

piątek, 14 marca 2008

Plan Kundel Investment - aktualizacja

Kundel Investment zaczynał z pewnym planem, który znajduje się w sekcji "plan i realizacja". Plan na rok 2007 został osiągnięty. Możliwe było nawet znaczne przekroczenie tego planu ale brak doświadczenia w inwestowaniu sprawił, że z powodów spadków na giełdzie pod koniec roku zaliczyłem duże straty. (brak cięcia strat - patrz Zasady Kundla).

Aktualnie inwestuję trochę większym kapitałem niż planowałem. Wiąże się to z faktem, że pod koniec ubiegłego roku wziąłem "shorta" w warszawskich nieruchomościach dzięki czemu wygenerowałem dużo gotówki. "Longa" planuję zająć ponownie w przyszłym roku (aby nie zapłacić podatku). Aktualnie ważne jest dla mnie aby stopa zwrotu z inwestycji w akcje była na tyle wysoka aby pokryć zwiększone koszty wynajmu w porównaniu do kosztów kredytu. Obliczyłem, że potrzebuję około 7% w skali roku. Zdaję sobie sprawę z ryzkowności tej strategii ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa. Dodam jednak, że z pieniędzy, które uzyskałem ze sprzedaży mieszkania inwestuję na razie około 30%. Reszta leży na przyzwoicie oprocentowanych kontach oszczędnościowych do natychmiastowego wykorzystania.

Korzystając z okazji napiszę jeszcze skąd ta decyzja. Ceny mieszkań wzrosły w ciągu ostatnich 3 lat 2-3 krotnie. Uznałem, że mamy górkę. Czynniki, które sprawiły, że zająłęm w grudniu "shorta" to:

1. wszyscy twierdzili, że mieszkania które kupują po 10.000 / m2 będą nadal zyskiwały na wartości
2. coraz więcej inwestycji było w budowie
3. na rynku mieliśmy już elementy spekulacji - kupowanie kilku mieszkań przez jedną osobę z 10% wkładem w celu dalszej droższej odsprzedaży

Obecnie obserwujemy stabilizację na rynku oraz pojawiające się promocje u deweloperów w stylu garaż lub wycieczka na Karaiby gratis. Jestem pewien, że to dopiero początek. Deweloperzy nie będą trzymać pustych mieszkań i będą zmuszeni prędzej czy później do opuszczenia cen. Już widać, że rynek to dyskontuje - wystarczy popatrzeć na wyceny giełdowych Dom Development lub JWC.

Dokąd zmierzają rynki?

Nie wiem. Niepewność, która towarzyszy inwestowaniu aktualnie jest niesamowita. Osobiście jeżeli chodzi o naszą giełdę to bardziej martwi mnie rosnąca inflacja i zapowiedź zlikwidowania belkowizny od lokat oraz pozostawienie jej dla akcji. To wszystko sprawi, że inwestorzy będą oczekiwać większej premii za ryzyko a więc tańszych akcji.

Muszę powiedzieć, że jestem ostatnio zadowolony z mojego stylu inwestowania ponieważ dokonuję niewielkiej liczby przypadkowych transakcji a jeżeli już ich dokonuję to na z góry upatrzonych spółkach.

W tych trudnych czasach zainteresowałem się raczej trudnymi spółkami o niskiej wycenie. Strategia ta daje na tą chwilę przyzwoite efekty. Z czterech spółek, które mam od jakiegoś czasu najlepiej pracuje Forte (7,75 czyli +48%). Zwrot z inwestycji w pozostałe spółki oscyluje wokół zera (są to przypomę Amica, Impel, Cashflow).

Forte kupowałem przy wskaźniku C/WK około 0.5. Było warto. Aktualny wskaźnik C/WK wynosi o,73. Nadal więc poniżej wartości księgowej.

Dla Amica C/WK wynosi 0,51. Dla Impel 0,96.

Wierzę w to, że spółki te mają chwilowe problemy z rentownością i w przyszłości poprawią swoje wyniki. Takie inwestycje mogą dać potencjalnie duży zwrot. Amica już potwierdziła wysokie aspiracje wynikami za Q3 i Q4 2007. Impel nadal boryka się z rosnącymi kosztami ale już i na moim osiedlu w styczniu podnieśli koszty ochrony więc widać, że pracują nad zyskownością.

Do portela dokupiłem ostatnio Groclin. Znów kieruję się niskim wskaźnikiem C/WK wynoszącym 0,48. Spółka uruchamia fabrykę na Ukrainie. Wierzę w to, że główny właściciel wie co robi i wyprowadzi spółkę na prostą. Niestety z raportu spółki wiele wyczytać się nie da co mi się średnio podoba. Pozycja w Groclinie jest na razie mizerna (ale popatrzcie na obroty w trakcie sesji...).

sobota, 8 marca 2008

PIT-8C niemiła niespodzianka

Dostałem PIT-8C... w obliczu spadków, które mamy od początku stycznia i które dotknęły również mój portfel naprawdę nie tego potrzebowałem do szczęscia...

PRZYCHÓD: 558.737,91
KOSZT: 527.328,48

DOCHÓD: 31.409,43

W obliczu tych wyników podatek wyniesie 5.967,79.

Na pocieszenie mogę sobie powiedzieć, że w ten rok wchodzę z papierami, na których mam jakies 10.000 PLN straty więc baza do podatku za 2008 ujemna.

piątek, 7 marca 2008

Wakacje, odpoczynek, koniec(?) spekulacji

Witam po około 2 tygodniowej przerwie. Tym razem była spowodowana urlopem i okazało się, że można przez tydzień nie śledzić notowań GPW, ani indeksów ani spółek... i dobrze mi to zrobiło.

W trakcie urlopu na stop-lossach poległy:

Police przy 18 PLN - strata 6%
Lubawa przy 1,00 - strata 4%

Reszta akcji dzielnie walczy w portfelu, nie ustawialem tez stop lossów.

Co nowego? Nie pojawiła sie ostatnio żadna nowa spółka za to akumulowalem nadal Amice i stanowi ona już prawie 50% mojego portfela. Z moich wyliczen bazujacych na analizie sprawozdania finansowego oraz wywiadu z Prezem wynika, że spółka może zarobić w tym roku 17 mln netto. Przy obecnej kapitalizacji daje to duży potencjał na wzrost kursu nawet w rynku niedzwiedzia. Obecnie licze na jakieś 50% w ciągu pół roku a może więcej. Na pewno pomocny będzie raport za pierwszy kwartał.

Forte pnie się niezrażone zachowaniem rynku do góry i naprawde jestem pod dużym wrażeniem - aktualny zysk w granicach 37%.

Pod lupe biorę spółkę Groclin. Jest notowana podobnie jak Amica na poziomie 50% wartości księgowej. Trzeba sprawdzić co tam się dzieje.

Ostatnio mniej spekuluję a bardziej staram się szukać długoterminowych okazji, spółek zapomnianych przez rynek dających duże rokowania a wycenianych na tyle nisko, że potencjał spadku jest już niewielki. Polecam tą metodę - oszczędza wiele nerwów. Przykład nerwów opisał ostatnio APP Funds na swoim blogu: http://appfunds.blogspot.com/2008/03/portfel-w-cieniu-czwartkowego-zamienia.html