W końcu dokonałem przeliczenia prowizji maklerskich jakie zapłaciłem za szereg ostatnich transakcji. Moje zdumienie było wielkie. Od ostatniego podsumowywania prowizji tj. od 28.08. wydałem na nie 1.106 PLN! To był szok. To jest 1,6% moich całych aktywów. Takie są skutki skakania po spółkach jakie ostatnio uprawiałem. Od 6 dni mój portfel się nie zmienił i bardzo mnie to cieszy :)
W USA widzimy ostatnio walkę podaży z popytem i sytuacja jest nadal nie wyjaśniona, rynek nie może się zdecydować czy poprawiać historyczne rekordy czy nurkować ponownie w okolice minimów z 13.08. Jestem oczywiście zwolennikiem tej drugiej teorii choć i tak spółki z mojego portfela nie są beneficjentami wzrostów. Ostatnio zarobek mógł przynieść jedynie WIG 20.
Ostatnio trochę mniej piszę, za co przepraszam wszystkich czytających tego bloga. Jestem w trakcie "organizowania" dodatkowego kapitału inwestycyjnego. Kiedy uda mi się go zdobyć to na pewno blog będzie ciekawszy. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu 2 tygodni.
3 komentarze:
I tak jesteś jednym z nielicznych, którzy liczą.
Najbardziej efektownie wygląda porównanie prowizji do zysku - wtedy dopiero widać czarno na białym kto zarabia na giełdzie :)
-13.000 tysiecy masz za X .2007 ?
EEE
JAKIM CUDEM SKORO INDEKS WIG20 UROSL
10%?
anonimowy... portfel jest mało zdywersyfikowany i to przekłada się na większe wahania. na tle indeksów, od początku działania wynik jest świetny :) nie oznacza to, że nie popełniam błędów... ale cóż - ciągle się uczę...
Prześlij komentarz