środa, 23 kwietnia 2008

Portfel pod wodą (nieznacznie)

Po irracjonalnym finiszu hossy w lipcu 2007 mamy teraz iracjonalną bessę 2008. Obroty na sesjach giełdowych rzadko przekraczają 1 mld PLN, reagujemy tylko na negatywne sygnały z zagranicy i przeceniamy kolejne spółki... wymarzony rynek dla Warrena Buffeta :)

Mój portfel chwilowo znalazł się pod kreską głównie za sprawą Impela i Amici. Nie zmieniam swojej strategii do tych spółek i nadal trzymam akcje czekając na wyniki kwartalne, które będą publikowane 15.05.

Na razie nie mamy co liczyć na powrót hossy ponieważ klienci nadal wycofują pieniądze z TFI - mam tylko nadzieję, że nie zostało już ich wielu. Jak już wszyscy założą lokaty to możemy liczyć na uspokojenie i jakiś impuls do powrotu do wzrostów. (na przykład wyniki kwartalne).

Posiadaczom akcji dobrych spółek sugeruję nie przejmować się aktualnymi fluktuacjami na rynku, a w przypadku posiadania wolnej gotówki rozważyć zakupy. Przy tych obrotach niełatwo jest sprzedać większą ilość akcji. Kiedy wystawiłem mój pakiet Impela na dogrywce PKCem to cena teoretycznego fixingu spadła do 1 PLN:). I tym optymistycznym akcentem kończę.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam
Czytuje regularnie twój blog,mam nadzieje że będziesz go jeszcze długo kontynułował,może być coś napisał o MEWIE kupiłem po 0,12 jest po 0,03 ale teraz to się nieopłaca sprzedawać (chyba).
Pisałeś o mieszkaniach,napisz coś o działkach i innych alternatywnych formach inwestowania.
Pozdrawiam Trzymam kciuki zeby twoje plany się spełniły.
Tomek

Anonimowy pisze...

Sorki tomasz-kubis@wp.pl

kundel pisze...

Tomek, cieszy mnie ze czytasz blog regularnie... ostatnio mniej pisze wiec na pewno jest Ci latwiej.

Jak oceniasz akcje MEWY, ktore kupiles po 12 groszy pod kątem posta "Balon spekulacyjny czy fundamenty - jak odróżnić? (1)" Jaka jest kapitalizacja spolki, jakie moze miec wyniki?