poniedziałek, 10 września 2007

Mój plan i przemyslenia odnośnie strategii


Właśnie się zastanawiam co powinieniem robić i czy powinienem czynnie uczestniczyć w rynku podczas tak silnych wahań jak obecnie. Po pierwsze zauważam, że trochę za bardzo zajmuje to moją głowę. Zastanawianie się czy w Stanach będzie jutro w górę czy w dół już mnie męczy. Tak samo jak obserwowanie mojego potfela i zastanawianie się czy powinienem już ciąć straty czy nie...

Jak wygląda realizacja moich celów:

Na rok 2007 założyłem przed podatkami, że na koniec roku wartość mojego portfela będzie wynosić 60.000 PLN (pierwotny plan mówił o 44.800 PLN). Tutaj jestem więc zgodnie z planem i moge teoretycznie poczekać aż sytuacja sie wykrystalizuje.

Na rok 2008 plan zakłada 40% wzrost i wartość portfela (już po podatkach za 2007 i przed podatkami 2008) 78.000 PLN. Jak mogę ocenić moje inwestycje pod tym kątem?

Mam w portfelu 3 fundamentalne spółki:

Mostostal Płock - tutaj spółka już osiągneła wartość jaką uznaję za fundamentalną. Zgodnie jednak z zasadami trzymam papier dopóki nie zacznie znacząco spadać, zmieniać trend. Samo zachowanie tych akcji w trakcie tej korekty sprawia, że nie chcę się ich pozbywać. Traktuję jednak tą inwestycję trochę jak gotówkę. Załóżmy na potrzeby tych wyliczeń 15.000 PLN.

Brakuje jeszcze 63.000 PLN do celu.

Cashflow - jeżeli spółka zrealizuje swoje ambitne plany trochę później tj. w 2008 roku osiągnie 15 mln zysku to przy wskaźniku C/Z 15 akcje powinny kosztować 30 PLN. Mam ich obecnie 1800 sztuk. Wartość 54.000 PLN.

MCI - wstępne prognozy Prezesa mówią o trzycyfrowym zysku za 2008. Przyjmijmy 100 mln złotych. C/Z 15 daje cenę akcji na poziomie 40 PLN. Mam tych akcji 700 czyli 28.000 PLN.

Mam jeszcze 7.961 PLN gotówki.

Razem wszystko składa się do 104.961 PLN czyli znacznie powyżej celu. To oznacza, że aby osiągnąć cel moge zredukować moje pozycje w CFL i MCI np. do 1000 sztuk CFL (-800 sztuk) i 400 sztuk MCI (-300 sztuk). Inwestycje w te 2 spółki traktowałbym wtedy długoterminowo i czekał na osiągnięcie celów (chyba, że zmieniłą by się sytuacja fundamentalna tych spółek). Miałbym również prawie 40.000 PLN gotówki do zainwestowania.

Jeżeli jednak moje prognozy się spełnią to mogę mieć portfel wart na koniec 2008 roku własnie te 105.000 PLN o których pisałem wcześniej... I to jest własnie dylemat jakie ryzyko chcę podjąć... I muszę sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcę łapać górki i dołki czy cierpliwie czekać.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Spekulacyjnie jakbys grał zarobił bys miliona od 60 000 juz około 2010 roku