czwartek, 11 października 2007

Co masz do stracenia?

Minął rok i zebrało mi się na przemyślenia... Rok temu miałem 32.000 PLN oszczędności. Doszedłem do wniosku, że tak naprawdę nie mam nic (w sensie finansowym). Te pieniądze nie były w stanie w żaden sposób zmienić standardu mojego życia. Rozumując dalej stwierdziłem, że skoro mam "nic" to nie mam nic do stracenia. Postanowiłem więc rozpocząć inwestowanie, zaryzykować po to aby osiągnąć zyski, które za jakiś czas (10, 20 lat...) mogą mnie doprowadzić do finansowej niezależności.

Po roku mam prawie 80.000 PLN i dalej twierdzę, że to jeszcze nie to. Ale ważniejsze jest dla mnie, że realizuję plan. Plan i cele, które są mierzalne i co roku będę mógł sprawdzić czy wszystko idzie zgodnie z planem. Dlatego tak ważne jest stworzenie planu inwestycyjnego, żebyś zawsze wiedział(a) czy jesteś na dobrej drodze. Przykładowy plan odnajdziesz w zakładce strategie.

Po tym roku zauważam również, że rozwinąłem sie w sensie inwestycyjnym. Znam swoje emocje, popełniłem błędy, których będę chciał w przyszłości unikać. To powinno sprawić, że moje inwestycje będą coraz lepsze.

Więc jeżeli masz niewielkie nawet oszczędności a jeszcze nie inwestujesz to zastanów się nad tym. Najpierw musisz określić cel swojego inwestowania (na mieszkanie dla dzieci, na finansową wolność, na inny cel). Jak już określisz cel inwestowania to przygotuj plan jak chcesz do niego dojść. Ile pieniędzy inwestować. Ile miesięcznie kapitału dokłądać do inwestowanej kwoty jeżeli będzie taka potrzeba. Na ile możesz zaryzykować (czy potrzebujesz dużej dywersyfikacji). Czy wystarczy Ci 20% rocznie cz potrzebujesz 50%.

Najważniejsze jednak aby się zastanowić nad własną sytuacją i rozpocząć planowanie. Pora przejąć finansową inicjatywę! A może wolisz inwestować w nieruchomości albo rozkręcać własny biznes. Nie istotne co, ważne jest aby zacząć działać. Do dzieła więc czytelniku!

6 komentarzy:

Zbyszek Papiński pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Zbyszek Papiński pisze...

Musiałem wywalić komenta, bo poszedł z błędem.

Gratuluję wyniku, ale warto pamiętać,że wczoraj mieliśmy rekordy na GPW, a cały czas hossa nie będzie przecież trwać. Test inwestora następuje dopiero w czasie bessy, której nikomu nie życzę.
Pozdrawiam i kibicuję :)

Unknown pisze...

szacunek za wyniki :)
zaczynam gre na serio, zywymi pieniędzmi (kiedyś grałem wirtualnie na onecie) i twoj blog dodaje mi poczucie pewności, że można zarobić na GPW

zajrzyj do mnie

Anonimowy pisze...

brawo kundel, zwrot naprawde dobry. u mnie poki co tylko 57% ale gram dopiero od pol roku, w sumie nie zalapalem sie na najlepsze czasy hossy ale i tak jest dobrze.

widze ze lubisz fundamenty - rowniez mam cashflow, polecam (nie naganiam) kppd (za pare dni przenosiny z ceto na gpw) i echo. policz sobie ich c/z, dynamike wzrostu zyskow i przychodow itd. sa to diamenciki (np echo c/z 11.5 w branzy BUDOWLANEJ !)

Anonimowy pisze...

A PROPO ROCZNIC WłAśNIE 2LATA TEMU zarobiłem pierwsze 100% w tydzień

kupiłem Jago na debiucie po 2,25 i sprzedałem po 4 sesjach nieprzerwanych zysków po 4,90.

życze i wam kolego 100% tówek w karierze jak najwiecej

pamietaj to jest giełda tu sie Gra !

wortex pisze...

Trzymajcie tak dalej chlopaki a Jan Kulczyk juz sie powinien bac heheh ;]